czwartek, 17 lipca 2014

Tłumaczenie: Yousei Teikoku - Baptize

Zrobiłam to bardzo na odczepnego, ale naprawdę bardzo chciałam...


Tłumaczenie:

"Chrzest"

Kiedy zakwitały pączki zimowych kwiatów
Niebo powinno przybrać kolor srebra
Różana atmosfera która
Zwiewa płatki jak skrzydła

Zaproś mnie, zwab mnie, tu jest to miejsce
Świecące złotem niebo zapomnienia powinno
Zniszczyć wszystko, to niebo, czy piekło?
Czas płynie nawet teraz

Na kogo czekam znosząc tą samotność?
Boże, czy jestem grzesznikiem?

Co odpijają te niebieskie oczy?
Nawet niebezpieczeństwo nie porusza go
Może święte światło, niedawno zrodzone
Głęboko w otchłani roztopi ten lód?
Proszę, poprowadźcie go

Przywiązani do życia, wciąż prosicie o przebaczenie
Czy powinna wam zostać zesłana niebiańska rosa?
Czy powinnam tak się podlizywać? Łaska? Złośliwość?
Moje myśli stały się grzeszne

Kogo można obdarzyć nadzieją na życie?
Boże daj mi zbawienie

Chłód skrywany w białej ziemi
Krople nieusuwalnego cynobru brudzą moje oczy
Zrozumiałam teraz, że ból po meczu śmierci
Nie jest niczym innym jak
Bólem po utracie swoich bliskich

W ranach leczonych czasem
Czekam na świt jako właściciel własnej samotności
Boże daj mi prawdę

Co przebaczą cynobrowe oczy?
Zmień burzę mojego serca w żelazne ostrze
I tak szybko jak moje ramiona zostaną rozciągnięte
Módl się jeszcze częściej
I ochrzcij mnie, ukarz mnie w imię determincji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz