"Reporter"
Wszystkie piosenki w radiu mówią:
"Życie jest cenne nie zmarnuj go"
Ale właściwie co się stanie jeśli wyłączę życie?
Nikt tego nie zauważy ani się nie przejmie
W te długie, nudne i niezmienne dni
Wszyscy zakładają maski, by znaleźć swoje miejsce
Boimy się, że nic nam w życiu nie wyjdzie
Właśnie to powstrzymuje nas od lotu
Rana na moim ramieniu zaczyna się goić
Rozdrapałam ją, po prostu znów zaczęła krwawić
Słowa które czytałam, rozmazały się
Chcę tylko schować się pod moim kocem i słuchać smutnej muzyki
Jaka jest twoja ulubiona muzyka? Zespół albo wykonawca?
Co najbardziej lubisz jeść? Picie albo restauracja?
Kogo najbardziej lubisz? Nie zrozum mnie źle,
Jest ok, jeśli mnie nie lubisz
Zakryłam uszy i wykrzyczałam coś w stylu:
"Nikt nie rozumie! To nie sprawiedliwe!"
Prawda którą znam jest głupia i zmyślona
Chciałabym tylko żeby ktoś mnie pokochał
Jeśli nawet w swoim życiu nie zrobisz niczego niezwykłego
Udawaj, że coś zrobiłeś, żeby wygrać ten wyścig
Jest ok, jeśli jesteś dumny z siebie, z tego co czyni cię tobą
To powód do uśmiechu, nie do płaczu
Zastanawiam się co w moim życiu "jest wystarczające"
Jaka jest najmniejsza rzecz, którą określa "w porządku"?
Nienawidzę tego czasu przed siódmą, kiedy nie mogę spać
Wszystkie te smutne rzeczy kręcą się po mojej głowie
Jaki jest twój ulubiony film? Aktor albo gatunek?
Jakie jest twoje ulubione słowo? Czy zaczyna się na L?
Czy jest ktoś z kim chciałbyś się zobaczyć?
Cóż, jestem pewna, że nie jest nieśmiałym śmieciem jak ja, nie?
Żadnej, żadnej przyszłości, albo czegoś takiego
Nie będę, nie będę, nie będę na nią liczyć
Nikt, nikt nie jest tutaj ze mną
Nikt nie jest po mojej stronie
Chcę, chcę, chcę śmiać się z tobą
Po prostu mnie zauważ
Porzucam tą fantazję
Mój wymyślony świat rozmazał się, nie mogłam przestać płakać
"Jaka jest twoja ulubiona muzyka? Zespół albo wykonawca?
Co najbardziej lubisz jeść? Picie albo restauracja?
Kogo najbardziej lubisz? Nie zrozum mnie źle,
Jest ok, jeśli mnie nie lubisz" tego w sobie nie lubię
Podaję się zanim stanę się samolubna
Na końcu zarozumiałości zawsze się ranię
Kiedy urosłam, uderzyło mnie to jak ciężarówka
Och, zobacz, mogłam
Mogłam stracić swoją szansę dawno temu
Żadnej, żadnej przyszłości, albo czegoś takiego
Nie będę, nie będę, nie będę na nią liczyć
Chcę, chcę, chcę śmiać się z tobą
Po prostu mnie zauważ
Żadnej, żadnej przyszłości, albo czegoś takiego
Nie będę, nie będę, nie będę na nią liczyć
Chcę, chcę, chcę śmiać się z tobą
Po prostu mnie zauważ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz