Tłumaczę tylko kawałek (wersję TV) ponieważ za Chiny nie mogę znaleść słów do całości. Co bardzo mnie irytuje.
Tłumaczenie:
"Dogonić niebo"
Ciche słowa niszczą wspomnienia skrywane w sercu
Przebierańcy idący ciągle do przodu pokazują swoje asy
Nigdy nie zgubię człowieczeństwa w sile tej
Nie ważne w jakiej przyszłości będę żyć, zaakceptuję ją
Nawet jeśli dzień znów dobiegł końca
Impuls walki pozostaw w tym rozpiętym świecie
Potrafię uwierzyć w zmianę przeznaczenia
Tego dnia znów widzę niezmienny uśmiech losu
Bariera przestanie istnieć i na pewno wypełni ją pusty głos
Przedzierający się przez noc głos na pewno do mnie dotrze
Pewnego dnia dotrze do nas upływ czasu
Jesteś gotowy odliczać?
Nie ma żadnej drogi ucieczki
Wkraczam w kruchy zakres
Strefa zimnej wojny jest nudna
Co sprawia, że staję się bardzo normalna
Obojętność samoponiżenia od dawna leżała w otchłani
Nie odkryję twojej głupoty, tylko głupie ruchy
Chciałabym po prostu zachować bezcelowe emocje
Czy akceptacja, lub odrzucenie to jedyne opcje?
Ach, człowieku to dopiero estetyka
Nikt nie będzie mnie dotykał
Zraniona niewinność - jestem taka sama
Nasza akcja nigdy się nie zakończy
To dobrze jeśli ciągle wierzysz
W głupią prawdę rąbka spódnicy
Dlaczego po prostu nie wymamroczesz, że
Chcesz odejść z tego miejsca?
Zrobiłam to bardzo na odczepnego, ale naprawdę bardzo chciałam...
Tłumaczenie:
"Chrzest"
Kiedy zakwitały pączki zimowych kwiatów
Niebo powinno przybrać kolor srebra
Różana atmosfera która
Zwiewa płatki jak skrzydła
Zaproś mnie, zwab mnie, tu jest to miejsce
Świecące złotem niebo zapomnienia powinno
Zniszczyć wszystko, to niebo, czy piekło?
Czas płynie nawet teraz
Na kogo czekam znosząc tą samotność?
Boże, czy jestem grzesznikiem?
Co odpijają te niebieskie oczy?
Nawet niebezpieczeństwo nie porusza go
Może święte światło, niedawno zrodzone
Głęboko w otchłani roztopi ten lód?
Proszę, poprowadźcie go
Przywiązani do życia, wciąż prosicie o przebaczenie
Czy powinna wam zostać zesłana niebiańska rosa?
Czy powinnam tak się podlizywać? Łaska? Złośliwość?
Moje myśli stały się grzeszne
Kogo można obdarzyć nadzieją na życie?
Boże daj mi zbawienie
Chłód skrywany w białej ziemi
Krople nieusuwalnego cynobru brudzą moje oczy
Zrozumiałam teraz, że ból po meczu śmierci
Nie jest niczym innym jak
Bólem po utracie swoich bliskich
W ranach leczonych czasem
Czekam na świt jako właściciel własnej samotności
Boże daj mi prawdę
Co przebaczą cynobrowe oczy?
Zmień burzę mojego serca w żelazne ostrze
I tak szybko jak moje ramiona zostaną rozciągnięte
Módl się jeszcze częściej
I ochrzcij mnie, ukarz mnie w imię determincji