Nie ma mnie, umarłam, nie jestem Bogiem, więc mój proces zbawiania i zmartwychwstania nie potrwa tylko trzy dni, o nie, niestety nie.
Doprowadzę się do ładu i pozbieram swoje kawałki z ulicy gdzieś koło 21 czerwca.
Mój duch... błąka się po 3 kabinie w damskiej toalecie na 3 piętrze jak Hanako-san...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz